Kobieta weszła do rzeki i zaczęła się topić. Na szczęście na pomoc przybyli jej… Pytanie, co robiła w rzece pod koniec września? Czy było jej aż tak gorąco?
Funkcjonariusze Wydziału Ruchu Drogowego z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu patrolowali teren Nadodrza. Na Korzeniowskiego otrzymali informację od przechodnia o nienaturalnie zachowującej się kobiecie, która była widziana w okolicach rzeki.
– Policjanci od razu pojechali to sprawdzić i w pewnym momencie zauważyli osobę znajdującą się w rzece, która ledwo utrzymywała się na powierzchni wody i co chwilę zanurza się pod jej taflę. Natychmiast pobiegli jej pomóc i bez chwili zwłoki, wskoczyli do wody, by ją ratować – czytamy w relacji Policji.
Jeden z mundurowych przepłynął kilka metrów i przejął całkowicie opadającą z sił kobietę. Szybko odholował ją na brzeg. Policjanci ułożyli ją w pozycji bocznej ustalonej. Kobieta zaczęła kaszleć i wypluwać wodę. Funkcjonariusze udzielili jej pomocy.
38-latka trafiła pod opiekę lekarzy.
– Skoczyłem do wody bez chwili zawahania się i myślę, że każdy widząc osobę tonącą, zrobiłby to samo – powiedział mundurowy.
Przypomnijmy o innej sytuacji, która działa się we Wrocławiu. Jechał autem po rynku. Wszystko byłoby w porządku, ale zapomniał, że nie ma… opon. Na dodatek wcześniej wypił sporo alkoholu. To wszystko stworzyło śmiertelnie niebezpieczną mieszankę.
Zobacz także: Doda kusi ciałem! Takiego zdjęcia jeszcze nie było!
Fot. Pixabay