To co robi 33-latka wiele osób uzna za niesmaczne. Kobieta tłumaczy się, że dzięki temu ma nieskazitelną cerę.
Kayleigh Oaskley każdy dzień zaczyna od wypicia jednej czwartej słoika tego co wiele osób uzna za niezdrowe i niesmaczne. Chodzi o nic innego jak o urynę, która nazywana jest po prostu moczem. Kobieta jest przekonana, że dzięki temu jej cera jest nieskazitelna.
Wiele produktów do pielęgnacji skóry zawiera mocznik, który wydalany jest w urynie, a ja mam ten naprawdę drogi produkt za darmo.
Kobieta resztki niewypitego płynu używa jako kremu nawilżającego. Co więcej jest szczerze przekonana, że dzięki temu, iż jest weganką w jej urynie znajdują się dodatkowe minerały. Kobieta uważa także, że ta nietypowa kuracja sprawiła, że przestała ona cierpieć na niektóre dolegliwości, z którymi zmagała się od wielu lat. Ponadto według niej wiele zażywanych przez ludzi leków ma jakieś skutki uboczne, podczas gdy uryna do nich nie należy.
Z jej opinią nie zgadzają się jednak dietetycy. Uważają oni, że nie ma żadnych racjonalnych przesłanek stojących za tym, aby stosować taką kurację. Zgodnie tłumaczą, że wydalana przez organizm uryna zawiera szkodliwe toksyny. Bowiem wszystko co wartościowe zatrzymywane jest wcześniej przez nerki. Dlatego też w obawie o zdrowie i możliwość spowodowania infekcji nie zaleca się spożywania własnej uryny.
foto pixaby / źródło mirror.co.uk