Długie kolejki, długie terminy i drogie recepty – to bolączka wszystkich korzystających ze służby zdrowia w Polsce. Zmienić to może ustawa powołująca tzw. sieć szpitali. A jak oceniają ją politycy?
Jest konieczna, rozsądna, dobra dla szpitali i pacjentów – uważa PiS; w ocenie PO jest chybiona i powinna trafić do kosza; zdaniem Kukiz’15 jest antypacjencka i szkodliwa dla całego systemu.
„Omawiana nowelizacja zmienia system ochrony zdrowia w naszym kraju, zmienia w interesie pacjentów” – ocenił w środę w Sejmie Tadeusz Dziuba (PiS). Ustawa o sieci szpitali to sposób na integrowanie różnych form świadczeń medycznych finansowanych ze środków publicznych. To metoda na zakończenie ,,epoki niezdrowej, niekiedy bratobójczej konkurencji”.
Bartosz Arłukowicz (PO) ocenił, że projekt jest chybiony. „Sieć szpitali rozumiana jest nie jako stan, do którego należy dążyć by zabezpieczyć potrzeby zdrowotne ludzi, ale taki, do którego należy przyciąć obecne zasoby likwidując ileś tam szpitali” – powiedział. Podkreślał, że nie da się rozprowadzić reformy bez dodatkowych środków. Polityk PO porównuje idee do PRL, gdzie,,czy się stoi czy się leży, milion złoty się należy”
Inaczej ocenia sprawę Kukiz’15 – Jerzy Kozłowski przekonywał, że w ustawie podstawą jest zmiana finansowania. „Dotychczasowy system nie jest dobry, ale wywrócenie go do góry nogami spowoduje wielkie konsekwencje” – ocenił. Zdaniem polityka zmiany nie skrócą kolejek, Kozłowski stwierdził: „System, który państwo proponujecie, jest bardzo wygodny – dla szpitali, które są w sieci, bo stawia je w uprzywilejowanej pozycji, a rola pacjenta jest coraz mniejsza, bo pieniądz nie będzie szedł za pacjentem, płatność będzie z góry, niezależnie od jakości usługi”.
źródło: PAP
fot.:pixabay