Nowe doniesienia z prowincji Hubei w Chinach, która stanowi epicentrum trwającej epidemii koronawirusa SARS-CoV-2 (wcześniej nazywanego 2019-nCoV) zmroziły opinię publiczną na całym świecie. Podczas gdy jeszcze wczoraj wydawało się, że epidemia hamuje, dziś otrzymaliśmy dane o kilkunastokrotnym wzroście zachorowań w ciągu 24 godzin i prawie trzykrotnym wzroście zgonów. Czy to oznacza, że epidemia w Wuhan i okolicach wymknęła się spod kontroli?
Chińskie władze podały, że minionej doby w prowincji Hubei zarejestrowano aż 14840 nowych zachorowań z powodu wirusa SARS-CoV-2 i 242 zgony spowodowane przez niego. Za poprzednią dobę było to „zaledwie” 1638 nowych zarażonych i 94 zgony. Wykres zachorowań i zgonów wyraźnie zaczął hamować w ostatnich dniach, tymczasem po ostatnim komunikacie sytuacja wygląda tak, jakby nastąpił zupełny krach wszelkich służb sanitarnych. Czy faktycznie tak jest? Wyjaśniamy.
Wzrost zachorowań faktycznie wygląda przerażająco. Pojawiło się w sieci wiele głosów, że Chińczycy dopiero teraz zaczęli podawać bardziej realne i prawdziwe dane, albo że wirus zmutował i stał się jeszcze bardziej agresywny. Choroba COVID-19, którą wywołuje wirus SARS-CoV-2 według niektórych stała się nie do wyleczenia. Na szczęście najprawdopodobniej nie jest to prawda.
ZOBACZ TEŻ: W zalanej jaskini znaleźli szkielet sprzed 10 TYSIĘCY lat. To zmienia naszą wiedzę o ludzkości
Nowa klasyfikacja chorych na SARS CoV-2
Wszystko wynika ze zmiany klasyfikacji wśród chorych. Do tej pory, za osobę zdiagnozowaną uznawano taką, której przeprowadzono specjalistyczne testy i one potwierdziły obecność wirusa w organizmie. Od dzisiaj diagnozuje się klinicznie, czyli wszystkie osoby zdradzające objawy pasujące do koronawirusa SARS-CoV-2 są automatycznie uznawane za nim zarażone.
Podobnie rzecz się ma ze zgonami – wszystkie osoby, które zmarły mając objawy zbieżne z koronawirusem są klasyfikowane jako zgony z jego powodu.
Jak dotąd z powodu koronawirusa SARS-CoV-2 zmarło na świecie 1369 osób, z czego zaledwie dwie poza Chinami. 60 342 osoby uznaje się za chore, zaś 6074 zostały wyleczone. W ciężkim lub krytycznym stanie znajduje się wciąż ponad 8 tysięcy osób.
Choroba COVID-19 rozprzestrzeniła się do 30 krajów świata. Mimo to dane z państw zachodnich pozwalają nam zachować optymizm i rezerwę – jeśli w Europie wirus nie rozwija się tak szybko i intensywnie jak w Chinach, to istnieją realne szanse na to, że za kilka tygodni lub miesięcy choroba zostanie powstrzymana.