Około 150 tysięcy złotych dofinansowania w ramach Programu Operacyjnego Innowacyjna Gospodarka otrzymała w latach 2012–2013 spółka F-Toys z Lublina, która jest hurtownią artykułów erotycznych sprzedawanych w sex-shopach.
Jak przypomina „Gazeta Polska”, w trakcie rządów PO-PSL w latach 2008–2013 za „innowacyjne gospodarczo” i godne unijnej pomocy uznano także portal internetowy z horoskopami dla psów (ZA RZĄDÓW PO NA HOROSKOPY DLA PSÓW PRZEZNACZONO 460 TYS. ZŁOTYCH!), serwis dla turystów-gejów, portal, na którym można utworzyć profil swojego kota oraz stronę internetową o planowaniu podróży na Karaiby.
Teraz „Gazeta Polska” znalazła spółkę z Lublina, którą na liście beneficjentów pomocy unijnej jest pod wieloma względami jeszcze bardziej innowacyjna niż firma oferująca przepowiadanie przyszłości zwierząt.
141 780 złotych wyniosło dofinansowanie z Unii Europejskiej dla projektu zatytułowanego „Zwiększenie efektywności w obszarze sprzedaży, rozliczeń i planowania w relacji z Partnerami”. Beneficjentem była lubelska spółka F-Toys S.C. P. Pliszczyński, K. Drozdowski. Pieniądze przyznano w ramach „wspierania wdrażania elektronicznego biznesu typu B2B”.
Mamy kolejne dowody na to, że każde dofinansowanie publicznymi pieniędzmi (w tym w szczególności z Unii Europejskiej) jest szkodliwe, a środki finansowe zabrane podatnikom powinny zostać im oddane.
Katarzyna B