57-letni mieszkaniec Japonii, który celowo zarażał koronawirusem innych sam padł ofiarą choroby. Media rozpisywały się na temat mieszkańca Kraju Kwitnącej Wiśni, po szokujących informacjach na jego temat. Mężczyzna usiłował zarazić wirusem jak największą liczbę osób.
Mężczyzna, który sam padł ofiarą choroby zmarł w środę 18 marca. Według oficjalnego komunikatu podanego mediom koronawirus doprowadził w przypadku 57-latka do poważnego zapalenia płuc. Ze względu na dobro prowadzonego śledztwa policja nie podaje dokładnych personaliów Japończyka. Jedyne co wiadomo to jego wiek i miejsce zamieszkania, Gamagori w prefekturze Aichi. O tym, że jest chory na koronawirusa dowiedział się na początku marca. Wszystko na to wskazuje, że Azjata zaraził się od swoich rodziców, z którymi mieszkał. Wobec 57-latka wdrożono procedurę kwarantanny, której miał się poddać.
ZOBACZ:PRZEGRAŁA walkę Z CHOROBĄ… Uczestniczka „Rolnik szuka żony” przekazała SMUTNE wieści.
Niestety Japończyk nie miał zamiaru siedzieć w domu i postanowił chodzić po mieście, by celowo zarażać innych ludzi. O swoich zamiarach poinformował wcześniej rodziców. Mężczyzna poszedł do dwóch pubów, gdzie zetknął się z co najmniej kilkudziesięcioma osobami. Jakby tego było mało wraz z przypadkową kobietą uczestniczył w karaoke. Dopiero po jakimś czasie powiedział pracownikowi lokalu, że jest chory na koronawirusa. Na miejsce przyjechała policja i karetka, która zabrała go do specjalnego ośrodka. Z powodu zgonu 57-latka policjantom nie udało się i nie uda ustalić dlaczego Japończyk zdecydował się na przerażający krok i celowo zarażał koronawirusem przypadkowych ludzi.
ZOBACZ TAKŻE:Czy koronawirus może się przenosić poprzez żywność?
źródła: o2.pl, foto: pixabay.com
.