W erze smartfonów każdy z nas może być dziennikarzem i uwiecznić coś wyjątkowego. Wystarczy włączyć aparat w telefonie i można prowadzić relację na żywo na cały świat. Czasem jednak chęć uwiecznienia czegoś staje się dla nas silniejsza od rozumu…
Na nagraniu widzimy pożar garażu z zaparkowanym w środku samochodem. Ludzie podchodzą coraz bliżej, żeby zrobić jak najlepsze zdjęcia. Wręcz wchodzą sobie nawzajem w kadr, byle tylko mieć lepsze ujęcie.
Niestety, żadna z tych osób nie wzięła pod uwagę, że płonący samochód może w końcu wybuchnąć. Dodatkowo, zamknięty w ciasnym, betonowym garażu był niczym pocisk – ściany i strop garażu sprawiły, że energia wybuchu mogła wyzwolić się tylko w jednym kierunku – wprost w kamerujących wszystko ludzi!
ZOBACZ TEŻ: Od 23 lat czeka na odnalezienie zwłok córki. Czy to przełom w sprawie Moniki Gibner?
Nie wiemy czy komukolwiek stało się coś poważnego, ale jedno jest pewne – lepszej nauczki już w życiu raczej nie dostaną.