Wpadli na pomysł na biznes wręcz idealny. Mogli zarobić fortunę. W ogrodzie otworzyli… Niestety ktoś pokrzyżował ich plany.
62-letnia mieszkanka jednej ze wsi w gminie Międzyrzecz prowadziła ciekawy biznes. Pewnego dnia odwiedzili ją policjanci. Po wejściu na teren jej ogrodu poczuli charakterystyczny zapach marihuany.
Kobieta w ogrodzie, oprócz pomidorów, malin i marchewek, miała też krzewy konopi indyjskich.
– Podczas przeszukania terenu całej posesji, oprócz 17 krzewów, policjanci zabezpieczyli również ponad 11 kilogramów suszu marihuany. Po dokładnym sprawdzeniu pomieszczeń gospodarczych, stróże prawa ujawnili również namiot ze specjalistycznym oświetleniem, w którym najprawdopodobniej hodowane były nielegalne rośliny – podała Policja.
62-latka odpowie za uprawę konopi i posiadania znacznej ilości środków odurzających w celu przygotowania do wprowadzenia ich do obrotu.
Za kratami może spędzić 10 lat.
Zatrzymano również 36-letniego mieszkańca tej samej miejscowości. Usłyszał identyczne zarzuty, co kobieta. Oboje trafią do aresztu.
Przypomnijmy o innej sytuacji z udziałem policji. 51-latek chciał skrócić sobie drogę do domu, więc wszedł do lasu. W pewnej chwili stracił orientację w terenie. Mężczyzna nie mógł wydostać się z podmokłej gleby. Zadzwonił do świętochłowickiej komendy z prośbą o pomoc. Wytłumaczył, że znajduje się w lesie i tam utknął w bagnie. Powiedział też policjantom, że kompletnie nie wie, gdzie jest.
Zobacz także: Jechał samochodem. Nagle zrobił coś strasznego!
Fot. Pixabay