„Super Express” dotarł do listu Stefana W., który wysłał z więzienia do swojego brata. Morderca Pawła Adamowicza żalił się w nim na warunki jakie panują w jego celi i twierdził, że jest niewinny. Do tego żąda odszkodowania od państwa. Mężczyzna wymienia również osoby, które mogły wkręcić go w zbrodnię.
Stefan W. mimo, że zarejestrowały to kamery nadal nie przyznaje się do zamordowania Pawła Adamowicza. Przypomnijmy, do dramatu doszło podczas 27. finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w ubiegłym roku w Gdańsku. Dziennikarze „Super Expressu” dotarli do korespondencji Stefana W., który pisał do brata, że w więzieniu, w którym przebywa panują fatalne warunki. Morderca pisał również, że jest niewinny, a spisek przeciwko niemu uknuły Sąd, prokuratura i Służba Więzienna. Mężczyzna żąda do tego wielomilionowego odszkodowania od państwa.
Z listu, który napisał z więzienia do swojego brata wynika, że jest świadomy tego, co się z nim dzieje i wyraża satysfakcję, że uznano go za niepoczytalnego Stefan W. pisze
„Zacznę od dobrych wieści. Myślałem, że będę miał dożywocie, ale trzech biegłych psychiatrów uznało, że byłem niepoczytalny, to oznacza, że niedługo pojadę do szpitala, prawdopodobnie w Starogardzie Gdańskim, a tam co sześć miesięcy można wyjść. Posiedzę pewnie ze dwa lata i wyjdę”
źródła: natemat.pl, foto: youtube.com