Samolotem – najwygodniej, najszybciej i oczywiście najbardziej prestiżowo. Jak szaleć to na całego i to najlepiej z pieniędzy podatników.
Samolotem za pieniądze Polaków – widać temu posłowi to nie przeszkadzało, podobnie jak innym politykom z PiS-u i PO. Tygodnik „Do Rzeczy” publikuje listę polskich posłów, którzy podróżując po kraju najczęściej korzystają z samolotów. Takich właśnie podróży najwięcej odbywają politycy Platformy Obywatelskiej, którzy w pierwszej dziesiątce zajęli aż połowę miejsc. W raningu PiS też nie ma się czego wstydzić, jednak pierwsze miejsce nie należy do posła żadnej z wiodących partii. Zatem pojawia się pytanie: do kogo?
Ranking ”latających posłów”:
- Jacek Protasiewicz – niegdyś w PO, teraz poseł koła Unii Europejskich Demokratów z Wrocławia, które liczy zaledwie 4 posłów, totalny rekordzista w rankingu 260 lotów za 149 tys. złotych.
- Szymon Ziółkowski (PO z Poznania) – 255 lotów za 146 tys. złotych
- Borys Budka (PO z Katowic) – 236 lotów kosztowało 135 tys. złotych.
- Michał Dworczyk (PiS z Wałbrzycha) – 231 lotów za 132 tys. złotych.
- Grzegorz Furgo (PO z Gdyni) -210 lotów, 120 tys. złotych.
- Poseł Platformy Ireneusz Raś (PO z Krakowa) – 202 loty za 116 tys. złotych.
- Wiesław Jańczyk (PiS z Nowego Sącza / wiceminister finansów) – 201 przelotów za 115 tys. złotych.
- Mariusz Orion Jędrysek (PiS z Wrocławia) – 201 lotów, 115 tys. złotych.
- Bartosz Arłukowicz (PO ze Szczecina) – 199 lotów, 114 tys. złotych.
- Krzysztof Mieszkowski (poseł Nowoczesnej z Wrocławia) – 193 loty, 110 tys. złotych.
Jedno jest pewne, za te loty, posłowie porostu powinny wylecieć, ale nie z miasta do miasta na podniebne wojaże, a ze świata polityki. Łącznie poselskie loty kosztowały Polskę ponad 11 mln zł. Czy rzeczywiście Polska jest tak duża, że podróże po kraju trzeba odbywać samolotem?
źródło: dorzeczy
fot.: wikipiedia / pixabay
kg