Jak powiedziała Marilyn Monroe:
Pieniądze szczęścia nie dają. Dopiero zakupy.
Dlaczego kupujemy? Najbardziej oczywistym powodem jest konkretna potrzeba (żywność, ubrania), następnie jednak pojawiają się czynniki emocjonalne – rozrywka, relaks, sposób na samotność, zabicie nudy, zadowolenie czy nawet euforia związana z zakupami.
Większość kobiet, a także – coraz częściej – mężczyzn, lubi zakupy. Lubimy chodzić po sklepach, a dla wielu niedzielna wizyta w galerii handlowej zastępuje… rodzinny spacer! Czasem jednak upodobanie do zakupów przeradza się w chorobę.
Kilkadziesiąt par butów, ogromne ilości koszulek, niepotrzebne urządzenia domowe i… ciągła chęć dalszego kupowania. Najczęstsze objawy zakupoholizmu to:
– nieustające myślenie o zakupach
– szukanie pretekstu do nowych zakupów
– wykorzystywanie super „okazji”, które mogą się już nie powtórzyć
– nieustający „głód” zakupów
– spędzanie znacznego czasu na zakupach
– wydawanie pieniędzy na zakupy zamiast na opłacanie rachunków domowych
– przeżywanie euforii podczas zakupów
– kupowanie niepotrzebnych przedmiotów i produktów
– ukrywanie zakupów przed bliskimi
– pożyczanie pieniędzy na zakupy od znajomych czy rodziny, posiadanie kart kredytowych czy nawet zaciąganie kredytów
– wielu zakupoholików nie używa zakupionych przedmiotów, a nawet nie rozpakowuje!
Jak sobie radzić z zakupoholizmem? We wstępnej fazie choroby pomocna może być zmiana nawyków, na przykład:
– nie nosić, najlepiej w ogóle zrezygnować z kart kredytowych
– robić listy zakupów i kupować tylko niezbędne rzeczy
– wychodzić na zakupy z odliczoną kwotą
– unikać wizyt w dużych sklepach czy centrach handlowych
– na zakupy wybierać się w towarzystwie osób, które pomogą w ograniczeniu zakupów
– znaleźć sobie inne zajęcie, które pozwoli odrzucać myśli o zakupach
Jeśli jednak zakupoholizm wymyka się spod kontroli, trzeba skierować się do specjalisty od uzależnień. Pamiętajmy, kompulsywne zakupy to choroba, która często prowadzi do innych nałogów, do problemów finansowych, jest także częstą przyczyną rozwodów!