Kobieta została ukarana za nietypowy spacer w towarzystwie gada. Funkcjonariusze nie uznali jej tłumaczenia.
Do zdarzenia doszło w peryferyjnej włoskiej dzielnicy Wiecznego Miasta, Centocelle. Kobieta bardzo powoli szła chodnikiem, a obok niej jeszcze wolniej poruszał się gad. Scenę tę zauważyło dwóch karabinierów patrolujących osiedle. W ramach zaostrzonych kontroli osób wychodzących z domów patrolują oni poszczególne dzielnice we Włoszech.
„Mieszkanka Rzymu została ukarana przez karabinierów za to, że mimo zakazu opuszczania domu bez ważnego powodu wyprowadziła na spacer swojego żółwia. Została zatrzymana dlatego, że spacerowała wyjątkowo wolno”.
– podały włoskie media.
Karabinierzy domagali się wyjaśnień, dlaczego kobieta złamała zakaz opuszczania domu. Konieczności wyprowadzenia żółwia na spacer nie uznali za wystarczające wyjaśnienie.
„Żółw nie jest psem, z którym można wychodzić na mocy obowiązujących przepisów” – argumentowali.
Przespacerowanie się żółwiem kosztowało kobietę 206 euro mandatu. Przedstawiciele prawa zażądali, żeby właścicielka zwierzęcia jak najszybciej wróciła z nim do domu. „Aby nie przedłużać spaceru, wzięła go na ręce” – zauważyła prasa.
W czasach pandemii dozwolony jest jedynie spacer z psem. Nie podlega dyskusji, że pies potrzebuje chociaż kilkunastominutowego spaceru dziennie w przeciwieństwie do gadów.
Sytuacja we Włoszech powoli się poprawia, jednak kraj nadal zajduje się w krytycznym położeniu. Łączna liczba zakażonych to obecnie ponad 104 tys. osób, z których zdecydowana większość przebywa w domowej izolacji.
ZOBACZ TEŻ:Policjanci zatrzymali auto. Kiedy zobaczyli kto jest za kierownicą, zamarli!
Źródło:polsatnews/pixabay