Jak poinformowała agencja TASS w metrze w Petersburgu doszło do wybuchu. Agencje prasowe, powołując się na świadków, informują o głośnym huku na stacji Siennaja Płoszczad i silnym zadymieniu.
Narodowy Komitet Antyterrorystyczny (NAK) potwierdził, że w eksplozji w metrze w Petersburgu zginęło 10 osób, około 50 zostało poszkodowanych.
Do eksplozji doszło w wagonie pomiędzy stacjami Technologiczeskij Institut i Siennaja Płoszczad. Agencja Interfax podała, że w Petersburgu zamknięto wszystkie stacje metra. Po eksplozjach w metrze w Petersburgu dodatkowe środki bezpieczeństwa podjęto w metrze w Moskwie.
Prezydent Rosji Władimir Putin liczy, że śledztwo wkrótce ujawni, jakie były przyczyny wybuchów. Dodał, że obecnie są rozpatrywane różne warianty, w tym o charakterze terrorystycznym. Prezydent przebywa w Petersburgu na spotkaniu z prezydentem Białorusi Alaksandrem Łukaszenką, złożył kondolencje bliskim poszkodowanych.
Według ekspertów, zamach był zaplanowany. Agencja RIA-Nowosti informuje o niewielkich ładunkach wybuchowych domowej roboty. Ładunki nafaszerowane były metalowymi elementami. Wykluczono zamach samobójczy. „Wiele wskazuje na ślad islamski” – mówi ekspert do spraw terroryzmu Wojciech Szewko. Sposób działania napastników jest podobny do poprzednich ataków, za którym stali islamiści.
Na innej stacji metra Płoszczad Wosstanija znaleziono ładunek wybuchowy, który nie eksplodował. Jak relacjonuje Fontanka, ładunek wybuchowy, który nie eksplodował, jest obecnie neutralizowany przez saperów.
PAP
Group that follows accidents says there were explosions at two St. Petersburg metro stations with "many casualties" https://t.co/5hyn4MNBi9 pic.twitter.com/6IZ25Tqtf9
— Alec Luhn (@AlecLuhn) April 3, 2017