Mieszkaniec gminy Niedrzwica Duża wybrał się do Lublina na zakupy i tam jego samochód zniknął.
Mężczyzna zgłosił kradzież samochodu. Jak się jednak później okazało, zapomniał o jednej sprawie.
Do kradzieży dojść miało w piątkowy wieczór na parkingu galerii handlowej:
…po godzinie 19:00 do dyżurnego zadzwonił mężczyzna prosząc o interwencję. Twierdził, że został mu skradziony samochód marki Volkswagen Tiguan o wartości 26 tysięcy złotych, który zaparkował na parkingu podziemnym pod jedną z galerii handlowych przy Alei Unii Lubelskiej w Lublinie.*

Pierwsze co zrobili zawiadomieni policjanci, to sprawdzili nagrania z monitoringu. Z pewnością przeżyli spory szok, gdy okazało się, że samochód stoi na jednym z poziomów parkingu. Czyżby ktoś zrobił głupi żart i przeparkował auto?
Udali się na miejsce i stwierdzili, że Volkswagen nie ma śladów włamania ani żadnych uszkodzeń. Co więc zaszło na parkingu galerii handlowej w Lublinie?
Prawda okazała się trywialna! 51-letni mieszkaniec gminy Niedrzwica Duża najwyraźniej pogubił się na wielopoziomowym parkingu i zapomniał, gdzie zostawił auto. Gdy przyszedł na miejsce, samochodu nie było, bo go tam wcale nie zostawił, tylko na innym poziomie.
Policja informując o całym zdarzeniu nie komentowała zapominalstwa właściciela Volkswagena…
*cyt. lubelska.policja.gov.pl