Pandemia koronawirusa rozprzestrzeniła się na niemal wszystkie kraje świata. Niestety rośnie również liczba zarażonych i ofiar pandemii. Wielu ludzi wciąż ignoruje ostrzeżenia o zagrożeniu. Tak jak to miało miejsce w przypadku uczestników imprezy na plaży w Sydney, którzy wbrew zdrowemu rozsądkowi bawili się w dużej grupie. Skutki nieodpowiedzialnego zachowania okazały się przerażające.
Impreza miała miejsce na australijskiej plaży Bondi w Sydney. W imprezie, którą tam zorganizowano wzięło udział kilkaset osób. Mimo apeli władz o ryzyku zarażenia się koronawirusem organizatorzy postanowili przeprowadzić wydarzenie. Skutki okazały się dramatyczne. Kilka dni później z objawami COVID-19 do szpitali zgłosiło się kilkanaście osób, u 10 z nich badania dały pozytywny wynik na obecność koronawirusa. Z informacji, które podały australijskie media wynika, że zarażeni ludzie pochodzili min. z Argentyny i Chile.
Turyści zgłosili się do szpitali, kiedy wystąpiły u nich pierwsze symptomy choroby, takie jak kiepskie samopoczucie i ból gardła. Większość z nich została odizolowana i przebywa na oddziale zakaźnym szpitala w Sydney. Będą musieli przejść 14-dniową kwarantannę. Dramatyczną sytuację i brak rozsądku młodych ludzi skomentował premier Australii, Scott Morrison. Polityk potępił organizatorów imprezy na plaży i przyznał, że tego typu zachowania będą surowo karane. Niestety to kolejny przykład beztroskiego podejścia do tematu, które może doprowadzić do tragedii.
ZOBACZ TAKŻE:Heidi Klum odebrała wynik badania na koronawirusa! Niestety…
źródła: o2.pl, foto: twitter.com