Student medycyny z USA zapadł w 2010 roku na bardzo poważną chorobę. Lekarze nie dawali mu większych szans. Nie poddał się jednak i sam się wyleczył!
David Fajgenbaum był zwyczajnym studentem medycyny. Nagle, w 2010 roku zaczął skarżyć się na problemy ze zdrowiem. Po pięciu miesiącach pobytu w szpitalu, usłyszał nietypową diagnozę. Okazało się, że zachorował na nieuleczalną chorobę, która powoli wyniszczała jego organizm. Lekarze byli bezradni. Chory zdążył pożegnać się z rodziną, a nawet przyjąć ostatnie namaszczenie.
Choroba atakowała jego nerki i wątrobę Amerykanina. Lekarze postawili diagnozę, była to choroba Castlemana. Chory poddał się chemioterapii, jednak ona tylko pogorszyła jego stan. Po trzech latach choroby i nieskutecznego leczenia David znalazł się o krok od śmierci. Aż trzykrotnie trafiał do szpitala z powodu bezpośredniego zagrożenia życia. Niemal pogodził się z przegraną. Pożegnał się z najbliższymi i przyjął w domu duchownego, który udzielił mu ostatniego namaszczenia. Wtedy wszystko zaczęło się zmieniać.
W 2013 roku ukończył studia medyczne i założył ogólnoświatową inicjatywę walki z chorobą Castlemana. Zebrał w niech najlepszych specjalistów z całego świata, aby móc znaleźć lek na chorobę, która coraz silniej popychała go w stronę grobu. W lutym 2014 roku rozpoczął leczenie, które okazało się zbawienne.
Postanowił spróbować kuracji lekiem Sirolimus. Dotychczas podawano go jedynie pacjentom po transplantacji nerek. Nikt nie spodziewał się, że może pomóc przy chorobie Castlemana. Rezultaty zaskoczyły Davida i cały świat medycyny. Od ponad pięciu lat Amerykanin kontynuuje leczenie, a choroba jest w reemisji.
ZOBACZ: Rosjanie będą strzelali do CYWILNYCH samolotów. ZOBACZ, czy jesteś bezpieczny
David jest teraz szczęśliwym ojcem i mężem. Pracuje także na Uniwersytecie Pensylwania, gdzie jest asystentem profesora medycyny. W swojej pracy skupia się nad rozwojem skutecznych metod walki z chorobą Castlemana, która nieomal pozbawiła go życia. Pragnie pomagać chorym z całego świata, aby i oni mieli szansę na szczęśliwe życie.