Przed wyborami we Francji Putin przyjął pod koniec marca na Kremlu kandydującą w nich szefową skrajnie prawicowego Frontu Narodowego Marine Le Pen. Putin powiedział wówczas, że Rosja „nie chce wpływać na wydarzenia” we Francji, ale pozostawia sobie prawo do kontaktów „z przedstawicielami wszystkich sił politycznych” tego kraju.
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow powiedział w poniedziałek komentując wyniki niedzielnej pierwszej tury wyborów prezydenckich we Francji, że Rosja chce z tym krajem budować dobre stosunki. Moskwa – zapewnił Pieskow – szanuje wybór obywateli Francji.
„Jesteśmy zwolennikami budowania dobrych i wzajemnie korzystnych stosunków. Odnosimy się z szacunkiem do wyboru Francuzów”.
PAP
kd