Kobieta nagrała film, pokazujący jak w brutalny sposób wykorzystuje swojego psa. Zapytana o powód, absurdalnie się tłumaczyła.
Kobieta z Argentyny szukała rozgłosu w mediach społecznościowych. Postanowiła wykorzystać do tego swojego psa i nagrała przerażający filmik. Internauci byli oburzeni zachowaniem kobiety, a ta tylko pogrążyła się swoimi tłumaczeniami.
Tamara Rotman wpadła na pomysł, w jaki sposób jej pupil pomóc w zdobyciu popularności. Umieściła swojego psa w pralce i włączyła ją. Na nagraniu widać, jak biedny zwierzak próbuje utrzymać równowagę w kręcącym się bębnie pralki. Na końcu nagrania widać, że pies został wypuszczony. Całość nagrała i zamieściła na swoim profilu na Instagramie. Pewnie myślała, że będzie to fajny żart, jednak nikt się nie śmiał z losu czworonoga. Użytkownicy portalu byli oburzeni. W komentarzach wytykali dziewczynie bezmyślność i brak wyobraźni. Niektórzy poszli krok dalej i wysyłali jej nawet wiadomości z pogróżkami.
ZOBACZ: Reaktywacja kampanii środowisk pro-life. Chcą zakazać ABORCJI
Kobieta po fali hejtu usunęła wszystkie konta społecznościowe. Nie trwało to jednak nie na długo. Jeszcze tego samego dnia jej profil na Instagramie powrócił do żywych. Chwilę później zamieściła zdjęcie… swojego psa biegającego po trawie. Argentynka nie widzi w swym zachowaniu nic złego. Mało tego, teraz kobieta próbuje odwrócić sytuację na swoją korzyść. Mówi, że to ona jest ofiarą hejtu ze strony komentujących. Dodaje, że pies jest dla niej najważniejszy na świecie, a w pralce przebywał zaledwie 10 sekund.