Nadzy, skuci łańcuchami, zabili owcę, odpalili racę i przesiadywali przy bramie „Arbeit macht frei”. Policja i prokuratura zajęła stanowisko w tej sprawie.
Demonstrujący zabili owcę, chrześcijański symbol składania ofiary, a na parkingu przed muzeum odpalili racę. Władze obozu Auschwitz potępiło wykorzystywanie symboliki do happeningów i demonstracji. Zastępca prokuratora rejonowego świadczył, że wszyscy zatrzymani trafią na 48 godzin do izby zatrzymań.
Prokuratura będzie wyjaśniać, jakie były motywy ich działania. „Jeżeli wykonamy czynności, od których musimy rozpocząć, w tym zabezpieczenie materiału dowodowego, wtedy będziemy w stanie ustalić poszczególne role zatrzymanych w tym wydarzeniu i ewentualnie stawiać zarzuty” – poinformował Mariusz Słomka – zastępca prokuratora rejonowego.
Nieoficjalne źródła podają, że wśród demonstrujących byli Białorusini, Polacy i Niemiec. W mediach pojawiła się informacja, że protest jest wymierzony przeciwko wojnie na Ukrainie.
Taki czyn taki zagrożony jest karą grzywny lub ograniczenia wolności. Policja nie wyklucza jednak postawienia innych zarzutów. „O tym zadecydujemy po zebraniu wszystkich dowodów” – podała rzecznik oświęcimskiej policji Małgorzata Jurecka.
Źródło: PAP
fot.: pixabay