Żołnierze PUTINA ZGWAŁCILI 11-letniego CHŁOPCA. Kazali PATRZEĆ JEGO MAMIE
Ukraińska rzeczniczka Praw Człowieka ujawnia szokujące i drastyczne informacje dotyczące gwałcenia dzieci przez rosyjskich żołnierzy. Ofiarą zwyrodnialców padł między innymi 11 -letni chłopczyk i 14-letnia dziewczynka, która jest teraz w ciąży.
Zgwałcili 11-latka
Ludmyła Denisova ujawniła co robią żołnierze Putina z ukraińskimi dziećmi. Rzeczniczka Praw Człowieka poinformowała o bestialstwie rosyjskich okupantów. Denisova napisała ;
Dziewczynka, 14 lat, zgwałcona przez pięciu okupantów. Teraz jest w ciąży. Bucza. Chłopiec 11 lat, zgwałcony na oczach mamy- przywiązali ją do krzesła, żeby patrzyła. Bucza. Kobieta 20 lat, zgwałcona przez trzech okupantów jednocześnie. Irpień
Rzeczniczka zaapelowała do Komisji ONZ, która zajmuje się badaniem naruszenia praw człowieka podczas inwazji Rosji na Ukrainę. Denisova zwróciła się też do komisji eksperckiej OBWE, żeby te fakty zostały uwzględnione jako zbrodnie wojenne Rosjan w Ukrainie.
Gwałcą i zabijają najmłodszych
Ukraińska rzeczniczka Praw Człowieka poinformowała, że od początku rosyjskiej inwazji w Ukrainie zginęło już co najmniej 169 dzieci. 306 najmłodszych zostało rannych. Nie można dokładnie określić ile dzieci poniosło śmierć, ponieważ wciąż toczą się działania zbrojne. Służba Bezpieczeństwa Ukrainy opublikowała rozmowę, którą przechwycili. Słychać na niej dialog żołnierza rosyjskiego i jego kuzynki z obwodu zaporoskiego. Kobieta mówiła:
Sierioża, chodź i sam zobacz, co się tutaj dzieje. Zawsze ci ufałam, wierzyłam, gdy tłumaczyłeś mi kim są banderowcy i znienawidziłam ich. A teraz kogo mam nienawidzić?
Kobieta dalej mowiła:
Nie wiem, gdzie mam ochronić swoje wnuczki przed tymi wyzwolicielami. One są w wieku 10 i 14 lat. Częstujemy ich jedzeniem, a oni (Rosjanie) wchodzą do domów i gwałcą. Nie oszczędzają nawet dzieci. Strzelają w nogi. Co mam robić? Oni chodzą po wsi. Wypytują o młode dziewczęta i proponują w zamien za nie olej napędowy.
W odpowiedzi żołnierz z tzw. Donieckiej Republiki Ludowej radzi, żeby wyjechać ze wsi. 'Gdzieś na tyły frontu’.
Źródło; RMF24
Zdjęcie; Pexels
