Czasem zastanawiamy się, czy to ludzkość głupieje z roku na roku, czy po prostu mnogość sprzętów elektronicznych pozwala obecnie rejestrować każdy przejaw nieodpowiedzialności? To pytanie raczej musi pozostać otwarte, niemniej jednak tu mamy kolejny przykład skrajnej głupoty.
Pewien mężczyzna postanowił rozprawić się z suchym drzewem. Nie wiadomo w czym przeszkadzał mu pień, ale prawdopodobnie uznał, że rozbicie go swoimi mocnymi kopniakami przysporzy mu szacunku i uznania. Rozpoczął więc swoje dzieło zniszczenia, ostrożnie spoglądając, czy suche drzewo nie rozsypuje mu się na głowę.
ZOBACZ TEŻ: Kierowca, który zabił na Bielanach zabrał głos: „Robicie z tego k… taką podpuchę…”
Śmiechy towarzyszy dodały mu animuszu. Ostatni kopniak miał być wisienką na torcie. Niestety, na końcu popisów naszemu karatece zabrakło odrobinę czujności…