Decyzja Parlamentu Europejskiego o zniesieniu wiz dla Ukraińców namiesza na rynku pracy. Jak oceniają eksperci Ukraińcy będą mogli wjechać do krajów UE już w czerwcu. Zacznie się ostra rywalizacja między polskimi legalnymi ofertami pracy, a dużo lepiej płatnymi możliwościami zatrudnienia w szarej strefie w UE.
Polska jest atrakcyjnym miejscem pracy dla Ukraińców. Zarabiają nawet do 5 razy więcej niż u siebie. W momencie zniesienia wiz, będą mieli możliwość wyjazdu do innych państw Unii Europejskiej, gdzie zgarną jeszcze więcej. Na przykład w Niemczech może to wynieść nawet 4 razy więcej niż w Polsce.
W ocenie Andrzejaa Kubisiak, dyrektora Zespołu Analiz Work Service, najsilniej będziemy konkurować z Niemcami gdzie, jak teraz się szacuje, jest nawet do miliona wakatów w gospodarce.
„Nasi pracodawcy na pewno spotkają się teraz z konkurencją innych rynków. Oczywiście początkowo w szarej strefie, bo na razie znosi się tylko wizy turystyczne” – ocenia Robert Lisicki, ekspert rynku pracy Konfederacji Lewiatan.
Niski poziom bezrobocia i dużo wakatów w firmach jest również w Holandii. W prawdzie to nie duży rynek, ale z dużą liczbą miejsc pracy w ogrodnictwie i sadownictwie, gdzie też spory udział ma szara strefa.
Konkurencja stanowią również czescy pracodawcy, którzy w poszukiwaniu nowych kadr są w stanie już teraz przebijać oferty polskich firm. Oni też czekają na Ukraińców. Podobnie jest z gospodarką Węgier. Tam też bezrobocie jest na niskim poziomie, a coraz częściej pojawiają się głosy o konieczności wprowadzenia regulacji legalnego zatrudnienia Ukraińców. Francuzi, ale i Niemcy, z którymi mamy powalczyć o imigrantów, zapewniają już teraz bezpłatne stypendia dla Ukraińców.
Jak przekonuje Kubisiak:
„Uratować nas może jedynie bliskość językowa i kulturowa. W starciu z Niemcami nawet geografia niespecjalnie nam pomaga. Ukraińcy najczęściej znajdują pracę na zachodzie i południu Polski, więc i tak muszą przebyć sporą odległość. Dołożenie kilkuset kolejnych kilometrów nie będzie problemem”.