Dane policji nie pozostawiają wątpliwości. Polacy giną nad wodą! Tylko w ciągu dwóch weekendowych dni utonęło 17 osób. Z kolei tylko wczoraj życie straciło aż 14.
Funkcjonariusze podają, że najczęściej do utonięć dochodzi w jeziorach, na drugim miejscu są rzeki, a na trzecim pozostałe akweny wodne w tym morze. Głównymi przyczynami utonięć są kąpiel w miejscu niestrzeżonym i w miejscu zabronionym, zupełne lekceważenie zagrożeń podczas wypoczynku nad wodą, przecenianie swoich możliwości oraz alkohol.
Jak podaje policja, alkohol przyczynił się do ponad 20% wszystkich utonięć w 2019 roku. W całym 2019 roku utonęło 456 osób.
Policjanci przypominają o zasadach bezpieczeństwa.
– dzieci powinny bawić się w wodzie, nawet przy niewielkich płytkich zbiornikach pod stałą opieką dorosłych,
– nie pływajmy po spożyciu alkoholu,
– nie skaczmy rozgrzani słońcem do wody. Przed wejściem do wody należy schłodzić wodą nogi, klatkę piersiową, szyję, kark, a unikniemy wstrząsu termicznego,
– pływając m.in. łódkami, kajakami, pamiętajmy o założeniu kapoku.
Jeśli widzimy, że ktoś tonie, musimy wszcząć alarm i powiadomić ratownika oraz służby ratunkowe.
– A jeżeli już zdecydujemy się udzielić pomocy osobie tonącej, to zawsze w granicach naszych możliwości. Oceńmy sytuację, bo jeśli nie posiada się umiejętności pływania, a tonący jest daleko od brzegu, należy zdać się na pomoc innych osób. Z kolei przy wydarzeniu blisko brzegu, w miarę możliwości możemy skorzystać z ewentualnego sprzętu (koła ratunkowe, liny, kapoki, wiosło). Możemy też podać „solidną” gałąź drzewa, elementy ubrania, np. spodnie, pasek – przypominają funkcjonariusze.
Warto pamiętać, że nie powinno się podawać tonącemu własnej dłoni, gdyż ma on bardzo silny chwyt, co może spowodować utratę równowagi ratującego, np. z pomostu i narazić ratującego na niebezpieczeństwo.
Zobacz także: fala upałów w Polsce. Policja przypomina o ważnych zasadach
Fot. Pixabay