Wydawać by się mogło, że nasze dane i pieniądze w bankach są całkowicie bezpieczne. Prawda jest jednak brutalna. Okazuje się, że klienci pewnego banku mają teraz ogromne problemy i jeszcze większe długi.
Policjanci z komendy wojewódzkiej w Lublinie zatrzymali kobietę, która pracowała w banku. Znalazła sobie „sprytny” sposób na „dorobienie” do wypłaty. Przejmowała konta, które nie były już używane. Następnie zmieniała hasła dostępu. Kolejnym krokiem było złożenie wniosku o pożyczkę w parabankach.
– Trwa szacowanie strat, jakie wyrządziła swoją działalnością oszustka, jak również wszystkich pokrzywdzonych osób oraz firm – podała Policja.
42-latkę zatrzymano w jej miejscu pracy.
Kobieta weryfikowała aktywność posiadaczy kont. Gdy nie było na nich „ruchu”, na rachunku edytowała dane dostępowe – hasło, numer telefonu oraz e-mail. Następnie na dane właścicieli rachunków składała wnioski o pożyczki.
Jak informują policjanci, sprawa ma charakter rozwojowy. Funkcjonariusze szacują straty, jakie zostały spowodowane działaniem oszustki.
Postępowanie jest prowadzone przez mundurowych IV komisariatu pod nadzorem Prokuratury Rejonowej Lublin Południe w Lublinie.
Zatrzymanej kobiecie grozi kara do ośmiu lat pozbawienia wolności.
Zobacz także: Przychodzili po masaż. Dostawali… o wiele więcej!
Fot. Pixabay