20-letnia kulturystka z Meksyku zmarła 7 lipca w czasie zabiegu o charakterze kosmetycznym.
Odalis Santos Mena to kulturystka i influencerka, zdobywczyni II miejsca w w konkursie Bikini Wellness Rookies oraz studentka wydziału żywienia na Uniwersytecie Guadalajara.
Prosty zabieg?
7 lipca kobieta miała się poddać zabiegowi zmniejszającemu potliwość w klinice Skin Piel Wellness Center. Jednak tuż po podaniu jej znieczulenia, nastąpiło zatrzymanie akcji serca. Pomimo reanimacji młoda kulturystka zmarła.
Rodzina Odalis Santos Mena zaczęła oskarżać klinikę o brak profesjonalizmu. Twierdzono między innymi, że osoba podająca znieczulenie nie była anestezjologiem, a zabieg był niebezpieczny. Choć Mira Dry jest przeprowadzany już od sześciu lat i został zatwierdzony przez Food and Drug Administration (FDA) w Stanach Zjednoczonych oraz Cofepris w Meksyku.
Klinika odpowiada
Klinika w wydanym oświadczeniu podała, że kulturystka przed zabiegiem dostała do wypełnienia standardową ankietę dotyczącą stanu zdrowia. Pojawiło się tak również pytanie o alergie i przyjmowane leki i suplementy. Odalis Santos Mena napisała, że nie jest na nic uczulona i że nie przyjmuje żadnych tego typu substancji.
Jednak nie była to prawda. Jej trener powiedział, że przyjmowała substancje takie jak clenbuterol czyli tzw. spalacz tłuszczu, kreatynę pomagającą w rozbudowie mięśni i jeden ze sterydów o nazwie oxandrolone. Najprawdopodobniej te substancje weszły w reakcję ze środkiem znieczulającym i zatrzymały akcję serca u kobiety.
Nigdy tego nie rób!
Choć w sprawie trwa jeszcze śledztwo, to z pierwszych ustaleń wynika, że kobieta zmarła przez głupi błąd. Nie chciała się przyznać do zażywania sterydów i podała nieprawdziwe informacje w ankiecie medycznej. Nigdy nie powinniśmy tak robić, ponieważ jak widać, konsekwencje mogą być tragiczne.
źródło: de10.com.mx