Marzena Rogalska to osoba o dużej energii życiowej i pogodzie ducha. Jednak przy okazji przeprowadzania wywiadu z Jackiem Rozenkiem, dziennikarka opowiedziała o swojej traumie.
Jacek Rozenek w 2019 roku przeszedł udar mózgu i choć nie dawano mu wielkich szans na powrót do normalności, aktorowi udało się dojść do zdrowia. Marzena Rogalska i Ane Piżl przeprowadzały wywiad z aktorem w programie „Miasto Kobiet”. Zapraszając do tej rozmowy, dziennikarka wspomniała własne trudne przeżycia.
Są takie rozmowy, przed którymi boli mnie brzuch z powodu osobistych doświadczeń – tak miałam przed spotkaniem z @jacekrozenek
– przyznała Rogalska.
I dodała:
Historia Jacka mnie fascynuje i do głębi porusza, bo mimo tego, że był blisko śmierci, mimo wielu poważnych strat, mimo mozołu rehabilitacji, mimo ogromnej samotności ma szczęśliwe zakończenie. To znaczy ja widzę jej szczęśliwe zakończenie. Jacek jest w procesie poszukiwania sensu tego, co się stało i tego, że udało mu się dojść do takiej formy po udarze.
Napisała też o własnych przeżyciach i o tym, że jej tacie po udarze nie udało się wrócić do zdrowia:
Mojemu tacie się nie udało. Wciąż pamiętam te nasze rozmowy, kiedy mama dawała mu telefon, ja mówiłam a on milczał. Co jakiś czas mama wtrącała – Maszka, Tata wszystko rozumie, mów dalej.
Tata wiedział, że to ja, często było tak, że słuchał mojego głosu, kiwał głową, przytakiwał a z oczu płynęły mu łzy. Wiele takich jednostronnych rozmów odbywaliśmy kiedy przyjeżdżałam do rodzinnego domu, widziałam bezsilność, widziałam tatę uwięzionego w swoim ciele.
Tata Marzeny Rogalskiej zmarł kilka lat temu. Dziennikarka zastanawia się, dlaczego trafiają nam się tego typu doświadczenia i ma nadzieję, że wywiad z Jackiem Rozenkiem będzie pomocny dla osób, które zmagają się z podobnymi sytuacjami.
Wyświetl ten post na Instagramie
Wyświetl ten post na Instagramie