Władze Ukrainy przedstawiły swoje stanowisko w sprawie możliwego zakończenia wojny z Rosją. Kijów jasno deklaruje: nie będzie zgody na pokój, który odbywałby się kosztem suwerenności kraju i jego integralności terytorialnej.
Prezydent Wołodymyr Zełenski podkreślił, że Ukraina jest gotowa do rozmów, ale tylko jeśli druga strona wykaże rzeczywiste chęci osiągnięcia porozumienia, które będzie zgodne z prawem międzynarodowym. Wśród kluczowych warunków Kijowa znalazł się pełny zwrot okupowanych przez Rosję terytoriów, w tym Krymu oraz części obwodów: donieckiego, ługańskiego, chersońskiego i zaporoskiego.
Jak wynika z badań opinii publicznej, większość Ukraińców zdecydowanie sprzeciwia się jakimkolwiek ustępstwom – ponad 80% nie zgadza się na oddanie zajętych terytoriów, a ponad połowa nie chce zmiany konstytucyjnego statusu kraju na neutralny.
W ostatnich miesiącach różne państwa i organizacje międzynarodowe przedstawiały własne propozycje zakończenia wojny – między innymi USA, Chiny, Brazylia czy Niemcy. Jednak żadna z tych koncepcji nie spotkała się z pełnym uznaniem strony ukraińskiej, która obawia się, że mogą one prowadzić do „zamrożenia konfliktu” i faktycznego podziału kraju.
Z kolei Moskwa niezmiennie domaga się, by Ukraina uznała Krym za część Rosji i wycofała się z okupowanych terytoriów. Eksperci zauważają, że tego typu żądania nie są podstawą do prawdziwego pokoju, lecz elementem strategii nacisku ze strony Kremla.
Dla Ukrainy kluczowe jest, by jakiekolwiek zakończenie działań wojennych oznaczało nie tylko przerwanie ognia, ale też trwałe zabezpieczenie granic i utrzymanie niepodległości państwa.
