Komisja sejmowa jedno, a związkowcy drugie. Związkowcom nie podoba się projekt ustawy o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia pracowników medycznych, przypominają, że do Sejmu trafił już projekt obywatelski w tej sprawie.
W Sejmie są dwa projekty regulujące minimalne wynagrodzenia pracowników medycznych – projekt rządowy oraz obywatelski, pod którym zebrano prawie 240 tys. podpisów. Projekt obywatelski przygotowało Porozumienie Zawodów Medycznych (PZM) skupiające kilkanaście związków i organizacji zrzeszających pracowników służby zdrowia.
W piśmie z 29 maja marszałek Marek Kuchciński poinformował, że projekt obywatelski zostanie skierowany do pierwszego czytania, jednak dziś komisja zdrowia rozpatrywała jedynie projekt rządowy. Tomasz Dybek – pełnomocnik komitetu inicjatywy ustawodawczej apelował o zmianę terminu posiedzenia, by oba projekty były rozpatrywane jednocześnie.
„Proszę państwa o wzniesienie się ponad podziały polityczne, to jest projekt obywatelski, nie polityczny” – powiedział. Podczas posiedzenia komisji przed Sejmem pikietowała grupa przedstawicieli PZM, którzy także domagali się wspólnego rozpatrywania projektów i wyższych podwyżek.
Ostatecznie posiedzenie komisji było kontynuowane – za jego przerwaniem głosowało 12 posłów, 17 było przeciw. Wiceminister zdrowia przypominała, że pracownicy medyczni od dawna domagają się określenia poziomu minimalnych wynagrodzeń. Podkreśliła, że ustawa obejmie wszystkie grupy zawodowe pracowników medycznych, a nie jedynie wybrane, jak to miało miejsce np. w przypadku podwyżek wynegocjowanych przez pielęgniarki z poprzednim rządem (tzw. 4 razy 400).
Resort szacuje, że globalny koszt realizacji ustawy w latach 2017-2020 to 16,8 mld zł. W 2017 r. uregulowanie minimalnych wynagrodzeń ma kosztować ok. 200 mln zł. Podczas posiedzenia komisji projekt krytykowali przedstawiciele związków zawodowych i organizacji zrzeszających lekarzy, pielęgniarki, rezydentów, diagnostów laboratoryjnych i farmaceutów.
Minimalne wynagrodzenie lekarzy specjalistów docelowo ma wynosić 1,27 średniej krajowej (wg prognoz ok. 6,4 tys. zł), lekarzy z pierwszym stopniem specjalizacji 1,17 (ok. 5,9 tys. zł), lekarzy bez specjalizacji 1,05 (ok. 5,3 tys. zł), a stażystów 0,73 (prawie 3,7 tys. zł).
Farmaceuci, fizjoterapeuci, diagności laboratoryjni i inni pracownicy medyczni z wyższym wykształceniem mają zarabiać minimum 1,05 średniej krajowej (wg prognoz ok. 5,3 tys. zł), jeśli mają specjalizację. Jeśli jej nie mają, zarabialiby nie mniej niż 0,73 średniej krajowej (ok. 3,7 tys. zł).
Pielęgniarka z tytułem magistra i ze specjalizacją ma zarabiać co najmniej 1,05 średniej krajowej (wg prognoz ok. 5,3 tys. zł). Minimalne wynagrodzenie pielęgniarki bez tytułu magistra, ale ze specjalizacją określono na 0,73 średniej krajowej (ok. 3,7 tys. zł), a bez specjalizacji – 0,64 średniej krajowej (ok. 3,2 tys. zł). Fizjoterapeuci i inni pracownicy medyczni ze średnim wykształceniem mają zarabiać minimum 0,64 średniej krajowej (wg prognoz ok. 3,2 tys. zł).
Posłowie opozycji, Naczelna Rada Pielęgniarek i Położnych oraz Ogólnopolski Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych przekonywali, że propozycja zawarta w projekcie nie zachęci młodych osób do podjęcia kształcenia na studiach pielęgniarskich i nie powstrzyma emigracji już wykwalifikowanej kadry.
źródło: PAP
fot.: esmokingassociation
KG