Niespodziewane odkrycie potwierdza możliwość stworzenia niszczycielskiej bomby.
Wielki Zderzacz Hadronów jest wyjątkowym ośrodkiem badawczym. Od kilku lat prowadzone są w nim studia nad cząstkami elementarnymi. Ich wyniki mogą nas przybliżyć do rozwikłania wielu tajemnic wszechświata, szczególnie tych dotyczących podstaw jego funkcjonowania.
Jednak ostatnie odkrycia w laboratoriach CERN mogą doprowadzić do stworzenia broni, której świat jeszcze nie widział – bomby mezonowej.
Bomba mezonowa jako pojęcie funkcjonuje już od kilkudziesięciu lat. Mogłaby mieć wielokrotnie większą siłę rażenia od bomb atomowych i wodorowych. Jej działanie opiera się nie na reakcji łańcuchowej atomów, a na wykorzystaniu energii kwarków i antykwarków – elementów budujących mezony, subatomowe cząstki hadronowe.
Nad jej budową zastanawiali się fizycy i mocarstwa już w czasach zimnej wojny, jednak szybko stwierdzono, że nie ma praktycznych możliwości by ją stworzyć. Pozostała więc czystą hipotezą.
Teraz może się to zmienić.
Dwóch fizyków pracujących dla CERN, Mark Karliner z Uniwersytetu w Tel Awiwie i Jonathan Rosner z Uniwersytetu w Chicago dokonali tego, czego wcześniej nikomu się nie udało – uzyskali pierwsze cząstki subatomowe tego typu!
Początkowo nie chcieli publikować swojego odkrycia obawiając się, że jest to pierwszy krok na drodze do bomby mezonowej. Ostatecznie pochwalili się wynikami swoim badań uznając, że stworzenie nowej broni nie jest takie proste. Potrzebne by było znacznie więcej kwarków niż jest to obecnie możliwe do wytworzenia. Dodatkowo te pojedyncze kwarki wytworzone przez naukowców istnieją przez zaledwie jedną pikosekundę – a więc jedną bilionową część sekundy. Potem rozpadają się na znacznie mniej energetyczne cząstki.
Nie zmienia to faktu, że jest to pierwszy krok na drodze do pogłębiania wiedzy o mezonach. A tym samym – w przyszłości nasze możliwości mogą stać się wystarczające do tego by taką broń opracować. A jeśli choć jedno mocarstwo zdecyduje się na to – wkrótce ruszą za nim kolejne.