Usłyszeć „Miłość w Zakopanem” na europejskim konkursie piosenki, to byłby prawdziwy hit! Sławomir odniósł się właśnie do spekulacji na ten temat. Biorąc pod uwagę jakie „gwiazdy” czasem nas reprezentowały i jakie osiągały wyniki – na pewno by nas nie skompromitował bardziej niż one!
Z podsumowania 2017 roku dokonanego przez YouTube wynika, że to właśnie Sławomir był najpopularniejszym polskim wykonawcą na tym serwisie. Tylko piosenkę „Miłość w Zakopanem” wyświetlono aż 75 milionów razy!
Nie może więc dziwić, że ktoś, kto wspiął się na szczyty polskiego show-biznesu jest typowany na reprezentanta naszego kraju na konkursie Eurowizji. 63 finał imprezy odbędzie się 12 maja w Lizbonie, stolicy Portugalii.
Sławomir w rozmowie dla WP Gwiazdy odniósł się do tego tematu:
„Dostałem ok. 100 tys. takich propozycji od fanów. Można je przeczytać na naszym kanale YouTube. Wiem, że jeśli wystartuję – będą na mnie głosować. Miałbym spore szanse, ponieważ wielu moich fanów mieszka poza granicami ojczyzny”
– powiedział artysta.
Czy prekursor „rock-polo” faktycznie miałby szanse? Niewątpliwie jest charyzmatyczną osobowością, a jego piosenka doskonale wpada w ucho. Gdyby wokół występu w Lizbonie stworzyć odpowiednie show – kto wie, być może europejczycy kupiliby naszego wąsatego reprezentanta.
Jeszcze nie wiadomo, kiedy dokładnie odbędą się polskie eliminacje do Eurowizji, ale jeśli Sławomir zdecyduje się wystartować – będziemy trzymać za niego kciuki!