Kornelia Wróblewska, posłanka .Nowoczesnej mocno zaskoczyła swoich kolegów i koleżanki z ław poselskich. Na obrady przyszła razem ze swoją nowo narodzoną córką, Tosią. Posłankom nie przysługuje urlop macierzyński, więc jak twierdzi, nie miała innego wyjścia. Reakcje posłów bardzo ją zaskoczyły.
Wróblewska już drugi raz została mamą. Jednak nie chciała przerywać pracy poselskiej w związku z narodzinami dziecka, dlatego… postanowiła zabrać je do Sejmu!
Jak mówi, będzie z Tosią w Sejmie przez trzy dni w tygodniu przez kilka najbliższych miesięcy. Oczywiście, nie cały czas – poza karmieniami dzieckiem zajmuje się babcia, która mieszka tymczasowo w hotelu poselskim.
#karmiepiersia i się tego nie wstydzę #Sejm #praca #mamawpracy pic.twitter.com/EiMrsEBdo1
— KORNELIA WRÓBLEWSKA (@KorWroblewska) 11 stycznia 2018
Młoda polityk najbardziej bała się reakcji innych posłów, lecz jak opowiada – były one zaskakująco dobre:
„Przed karmieniem zapytałam kolegów, obok których siedziałam, czy nie będzie przeszkadzało im kamienie Tosi w tym miejscu. Odpowiedzieli, że nie. Wręcz przeciwnie. Podziękowali, że mam odwagę to zrobić na sali plenarnej. Wiele osób okazało mi podziw za odwagę, uśmiechając się, machając do nas i podnosząc kciuk w górę. Koledzy z Klubu, ale także z PO i od Kukiza. Obok nich siedzimy.”
– opowiada posłanka. Jednak nie tylko posłowie opozycyjni przyjęli jej sytuację ze zrozumieniem:
„Spodziewałam się hejtu, który się pojawił w sieci, ale obawiałam się, że przykre słowa usłyszę m.in. od posłów z PiS-u. Tymczasem jestem bardzo pozytywnie zaskoczona. Nie było ani jednego złego spojrzenia, wszyscy się uśmiechali, gratulowali. Także minister Rafalska zaczepiła mnie na korytarzu i okazała ogromną czułość. Opowiedziała mi, że w grudniu została babcią. Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona tym, jak uczucia do małego dziecka zmieniają relacje. To chyba tak silna, pierwotna reakcja, że zawsze pozostanie ponad podziałami”
Może więc do zakończenia wojny polsko-polskiej wystarczy tylko grono bobasów na sali sejmowej? Jeśli jedno dziecko tak dobrze ostudziło emocje i wpłynęło na pojednanie ponad podziałami, to co dopiero, gdyby niemowlaków było więcej? Młodej mamie i jej dziecko życzymy dużo zdrowia, niezależnie od sympatii politycznych!
wp.pl