Dramatyczny wypadek przydarzył się we wsi Łukawa w gminie Głowaczów w województwie Mazowieckim. 10 czerwca w niedzielę, około 9:30 rano rolnik wjechał swoim ciągnikiem na groblę pomiędzy dwoma stawami. W pewnym momencie ziemia osunęła się i traktor przewrócił się na bok przygniatając nieszczęśnika. Być może część winy za to ponoszą bobry.
Mężczyzna nie miał żadnych szans na przeżycie. Został przygnieciony przez swój traktor i utonął uwięziony pod maszyną. Dziennikarze „Faktu”, którzy zainteresowali się sprawą, rozmawiali z okolicznymi mieszkańcami. Mają oni intrygującą teorię na temat przyczyn wypadku.
Ich zdaniem winę za to mogą ponosić bobry, które jakiś czas temu zasiedliły te stawy. Rolnik, który zginął, a do którego należał ten teren, usiłował je przepłoszyć, ale bezskutecznie. Mieszkańcy podejrzewają, że bobry drążyły groblę i w ten sposób osłabiły jej konstrukcję.
Jeśli przypuszczenia te potwierdzą oględziny miejsca zdarzenia, to być może będzie to sygnał do dyskusji nad celowością ochrony bobrów. Obecnie gatunek ten jest objęty ochroną częściową, ale coraz częściej słyszy się o szkodach, które bobry wyrządzają m.in. rolnikom. Czy można temu jakoś zapobiec? A może po prostu trzeba się z tym pogodzić?