W miniony weekend u wybrzeży półwyspu Cape Cod, w wyniku ataku rekina śmierć poniósł 26-letni mężczyzna. To pierwszy raz od 1936 roku kiedy doszło do takiej sytuacji w stanie Massachusetts.
Do zdarzenia doszło w sobotnie popołudnie. Arthur Medici, wraz ze swoją dziewczyną korzystał z uroków plaży Newcomb Hollow w Wellfeet. Mężczyzna znajdował się w wodzie, kiedy nagle zaatakował go rekin. Według jednego ze świadków cała sytuacja wyglądała niemal jak ze słynnego filmu Szczęki Stevena Spielberga. Podczas uprawiania boogie boarding ( sport podobny do surfowania, z tą różnicą, że tu leży się na desce ) rekin uderzył w deskę 26-latka, w wyniku czego ten stał się łatwym celem dla drapieżnika.
Niestety rany jakie odniósł podczas ataku okazały się śmiertelne. Na nic zdała się natychmiastowa pomoc jakiej próbowali udzielić ofierze przypadkowi świadkowie oraz przybyłe na miejsce służby medyczne. Mężczyzna po przewiezieniu do szpitala zmarł.
W wyniku tego zajścia władze Wellfleet umieściły na plaży znak informujący o tym, że wody na których doszło do ataku są miejscem żerowania żarłaczy białych przybywających tam, aby polować na foki. Należy więc zachować szczególną ostrożność podczas kąpieli oraz trzymać się blisko brzegu.
Do podobnego zdarzenia w lipcu tego roku w pobliżu wyspy Fire Island. Wtedy jednak skończyło się na pogryzieniu. Młoda dziewczyna zeznała, że została zaatakowana przez rekina kiedy stała w wodzie na plaży Sailors Haven.