Wczoraj około 15 policja otrzymała informację o dziwnym pakunku znalezionym w okolicy ulicy Kosynierów Gdyńskich. Po wstępnych oględzinach stwierdzono, że znajdują się w nim zwłoki ludzkie, które zidentyfikowano jako ciało Pauliny Dynkowskiej. W związku ze sprawą zatrzymano troje obcokrajowców.
Pakunek ze zwłokami Pauliny Dynkowskiej znajdował się przy Stawach Jana – parku w Górnej Łodzi. Zatrzymani obcokrajowcy to dwóch Gruzinów w wieku 41 i 38 lat, oraz 44-letnia Białorusinka. Postawiono im zarzuty, o tym, że wiedziały o zbrodni, lecz nie poinformowały służb.
ZOBACZ: Łódź: trwają gorączkowe poszukiwania Pauliny Dynkowskiej. Co stało się z dziewczyną?
Według informacji przekazanych dzisiaj przez policję mord miał miejsce w jednej z kamienic przy ulicy Żeromskiego. Sprawca wciąż jednak wciąż jest na wolności. Pełna sekcja zwłok odbędzie się w poniedziałek 29 października. Jednak służby nie mają wątpliwości, że ciało należało do zaginionej 28-latki.
Kobieta wyszła z domu w ubiegły piątek wieczorem. Była ubrana w czarny płaszczyk i botki. Na Piotrkowskiej spotykała znajomych i całą noc spędziła w klubie. W sobotni poranek zarejestrował ją jeszcze miejski monitoring. Przechodziła przez skrzyżowanie ulicy Zielonej i Alei Kościuszki. Tam ślad się urwał.
dzienniklodzki/wsieci24.pl/ foto: facebook