Za każdym razem, gdy wydaje nam się, że naukowcy nie są w stanie wymyślić niczego nowego – oto zaskakują nas kolejnym dziwnym badaniem. Tym razem uczeni z USA postanowili sprawdzić, kto żyje dłużej: ateiści czy wierzący. W tym celu przebadali ponad 1000 nekrologów.
Wynik może być zaskakujący, bo zdaniem naukowców, którzy przecież raczej podchodzą do religii z rezerwą, osoby wierzące żyją nawet o 4 lata dłużej od ateistów!
Jest wciąż wiele korzyści z wiary, których nie można wyjaśnić
– mówi wprost Laura Wallace, doktorantka psychologii na Ohio State University.
Badanie dostarcza przekonujących dowodów na istnienie związku między uczestnictwem w wierze a długością życia
– dodaje współautor badań, dr. Baldwin Way.
Najpierw przebadano ponad 500 nekrologów z 2012 roku opublikowanych w Des Moines w stanie Iowa. Tam wstępny wynik wskazał, że wierzący żyją aż o 9,45 lat dłużej niż ateiści. Ale po wzięciu pod uwagę płci i stanu cywilnego różnica zmniejszyła się do nieco ponad 6 lat.
W drugim badaniu przeanalizowano 1096 nekrologów opublikowanych w 42 największych miastach USA w okresie od sierpnia 2010 do sierpnia 2011.
Według tego badania, nekrologi o osobach wierzących wykazywały, że żyją oni średnio o 5,67 lat dłużej. Po uwzględnieniu płci i staniu cywilnego różnica spadła do 3,82 lat.
Naukowcy wiążą to z wynikami innych badań, które wskazywały, że osoby angażujące się w wolontariat i życie społeczne żyją dłużej niż inni. Dodatkowo zwraca się uwagę na to, że religie nakładają często wiele ograniczeń bardzo dobrych z punktu widzenia zdrowia.
Chodzi tu np. o ograniczone spożywanie alkoholu, unikanie przygodnych kontaktów seksualnych, narkotyków i innych używek. Praktyki religijne takie jak modlitwa, czy medytacja mogą np. świetnie pomagać w walce ze stresem.
Autorzy badania zastrzegają, że ich badanie miało pewne ograniczenia. Mimo to nie boją się sformułować wniosku, że religia może mieć bardzo pozytywny wpływ na nasze zdrowie.
fakt.pl/pixabay