Niewyobrażalna wręcz sytuacja miała miejsce w Exeter w Wielkiej Brytanii. Do jednego z mieszkań wdarł się 2,5 metrowy pyton siatkowany, który jak gdyby nigdy nic zamieszkał w łazience. Traf chciał, że wąż wybrał mieszkanie zajmowane przez niewidomego!
Wąż prawdopodobnie przecisnął się przez rury kanalizacyjne i przez muszlę klozetową wszedł do łazienki. 60-letni niewidomy, przez kilka dni korzystał z łazienki nie zdając sobie sprawy, że tuż obok niego siedzi śmiertelnie niebezpieczny gad!
ZOBACZ: Dramat Włodzimierza Szaranowicza, to koniec jego telewizyjnej kariery! „Zacząłem nagle…”
Relaksowałem się na krześle, słuchając ulubionej muzyki, gdy nagle usłyszałem łomot w łazience i odgłos spadających na ziemię przedmiotów. Kiedy po chwili poszedłem je pozbierać, byłem pewien, że strącił je przeciąg. Natrafiłem dłonią na coś, co wziąłem za rurkę w izolacji. Okazała się jednak zbyt ciężka, by ją podnieść
– opowiadał niewidomy od urodzenia Stuart Saunders
Wtedy Saunders postanowił zadzwonić po pomoc do pracownika socjalnego. To on wyprowadził go z błędu i wezwał odpowiednie służby. Zanim wąż został złapany, wyszedł z łazienki i narobił sporego bałaganu! Na szczęście wszystko dobrze się skończyło. Gdyby wąż był głody, lub właściciel mieszkania bardziej natarczywy w stosunku do gada, mogłoby skończyć się tragicznie!
o2.pl/