Dwóch mieszkańców okolic Ruskiego Wierchu w Beskidzie Sądeckim ruszyło w góry w poszukiwaniu poroży jeleni. To cenny i drogi surowiec, a wiosna to najlepszy czas na poszukiwania. Jednak zamiast tego dokonali oni makabrycznego znaleziska.
Mężczyźni przeczesywali las na zboczach Ruskiego Wierchu od strony Doliny Czarnej Wody. W bardziej niedostępnych miejscach jest większe prawdopodobieństwo znalezienia poroży. W pewnym momencie, niedaleko szlaku wiodącego na szczyt o wysokości 935 metrów natknęli się na ludzkie zwłoki w bardzo zaawansowanym stadium rozkładu.
Jedynie resztki ubioru wskazywały na to, że mają do czynienia z ciałem mężczyzny. Wezwali na miejsce policję i ratowników GOPR. Ci ostatni przetransportowali ciało na quadzie na dół, gdzie przekazano je innym służbom.
Tożsamość mężczyzny pozwoli ustalić sekcja zwłok. Wszystko wskazuje jednak na to, że mamy do czynienia z zaginionym od lipca mieszkańcem wsi Czarna Woda, Andrzejem P.
fakt.pl/ foto: redakcja/ zdjęcie ilustracyjne