Tragedia jaka kilka dni temu rozegrała się na przejeździe kolejowym w Puszczykowie (woj. wielkopolskie) nie wszystkim dała do myślenia. Przykładem jest kierowca hondy z Brzeska, który widząc opuszczające się rogatki wjechał na tory! Tylko cud i ogromne szczęście sprawiły, że mężczyzna i maleńka dziewczynka wyszli z tego bez szwanku. Pociąg jechał po torze, przy którym nie było samochodu.
Nagranie z soboty, 6 kwietnia, jakie pojawiło się w sieci pokazuje Hondę, która wjechała na tory i utknęła między zamkniętymi szlabanami. Chwilę później z dużą prędkością przejeżdża pociąg intercity. Z ustaleń policji wynika, że w pojeździe prócz kierowcy znajdował się jeszcze jeden mężczyzna i mała dziewczynka. Film z Brzeska to kolejny przykład na beztroskie zachowanie kierowców na przejazdach kolejowych.
Z informacji świadków wynika, że mężczyzna ryzykował życie, swoje i pasażerów, ponieważ wjeżdżał pod opuszczającymi się rogatkami. Kierowca miał cofać widząc, że pociąg jedzie po stronie, po której początkowo stał. Ostatecznie udało mu się to na kilka sekund przed przejazdem rozpędzonego składu. W tym przypadku obyło się bez ofiar. Beztroskim kierowcą zajmie się teraz policja.
źródła: informatorbrzeski.pl, youtube.com, foto youtube.com