Historia jaka przydarzyła się 10-letniemu Vito DiPalma z Florydy (USA) jest naprawdę przerażająca. Chłopiec wybrał się do salonu fryzjerskiego Jude Sannicandro, u którego strzygł się regularnie od kilku lat. Jednak na pewno nie spodziewał się, że kolejny raz na fotelu będzie miała nieco inne przebieg niż wszystkie. Wszystko za sprawą roztargnionego fryzjera, który przez przypadek „odciął” swojemu młodemu klientowi ucho.
Mina przerażonego i zakrwawionego Vito mówi sama za siebie, jednak wrażliwcy mogą odetchnąć z ulgą, ponieważ mężczyzna postanowił zażartować z chłopca. Niczego nieświadomy 10-latek woła mamę, lecz fryzjer prosi by był cicho. 10-latek stara się zachować zimną krew, jednak po chwili zaczyna panikować. Trzeba przyznać, że krwawy kawał fryzjera wyszedł całkiem nieźle, ponieważ młodociany klient nie był świadomy, że to żart.
Nagranie w zaledwie kilka dni zobaczyło już ponad milion osób. Internauci gratulują fryzjerowi pomysłu i z podziwem patrzą na jego grę aktorską i zimną krew, którą zachował do końca. Wielu z nich już dawno pękło by ze śmiechu. Warto dodać, że na żart Sannicardo przystali rodzice, którzy zgodzili się, by wkręcił ich syna.
źródła: fakt.pl, youtube.com, foto youtube.com