Bardzo poważne oskarżenia pod adresem duchownych z Woli Gułowskiej na Lubelszczyźnie przekazała anonimowa parafianka dziennikarzom Radia Zet. W sprawie głos zabrała kuria, która częściowo potwierdziła te zawstydzające rewelacje. Co tak naprawdę zdarzyło się w czasie mszy w kościele karmelitów?
Parafianka, która zgłosiła się do Radia napisała, że:
Księża w Woli Gułowskiej, gmina Adamów, województwo lubelskie, dnia 3 maja, po świętowaniu Dnia Strażaka, odprawiali mszę świętą o godzinie 16.00 pijani. Jeden z księży w trakcie picia z kielicha zwymiotował na ołtarz. Dziś dnia 5 maja na każdej mszy świętej owy kapłan przepraszał za swoje zachowanie i prosił o wybaczenie
Kuria w Siedlcach także zbadała tą sytuację i jej przedstawiciel odniósł się do medialnych rewelacji. Według kurii faktycznie, co najmniej jeden z zakonników odprawiających mszę świętą był pod zauważalnym wpływem alkoholu. Jednak jak zaznacza przedstawiciel kurii „nie był to stan nietrzeźwości całkowity”, który powodowałby np. bełkot.
ZOBACZ: [VIDEO] Chinka chciała dać buziaka ośmiornicy. Szybko pożałowała tego pomysłu!
Jak się okazało, zakonnicy wcześniej świętowali wspólnie ze strażakami ich święto. Niestety, do zabawy włączyli się przed mszą, dlatego odprawienie jej później sprawiło im nieco problemów. Jednak jak zaznacza kuria, nie ma mowy o wymiotowaniu na ołtarz. Potwierdzają to również inni parafianie obecni na mszy.
Ksiądz na każdej niedzielnej mszy po feralnym dniu strażaka przepraszał wiernych za swoje zachowanie. Odbyło się także nabożeństwo ekspiacyjne za popełniony grzech.
Wygląda więc na to, że do skandalu faktycznie doszło, ale ktoś chyba chciał go rozdmuchać do znacznie większych rozmiarów. Ale jeśli księża nie chcą być obiektem ataków, to nie mogą sami podsuwać oręża w ręce swoich przeciwników.