64-letni skazaniec Don Johnson z USA oczekuje na karę śmierci. Mężczyzna został oskarżony i skazany za morderstwo żony, którego dokonał w 1984 roku. Kiedy na kilka dni przed egzekucją strażnicy więzienni spytali jaki ostatni posiłek chce zjeść chwilę przed śmiercią jego odpowiedź sprawiła, że wielu z nich polały się łzy. Johnson stwierdził, że nic nie będzie jadł, nakazał również by jego ostatni posiłek przekazać bezdomnemu.
Mężczyzna od samego początku przekonywał strażników, że nie chce jakiegoś specjalnego posiłku. Don wybrał jedno z dań ze standardowej listy przygotowanej na każdy dzień dla wszystkich więźniów osadzonych w placówce o zaostrzonym rygorze w Nashville i kazał oddać je bezdomnemu. Amerykanin chciał w ten sposób po raz ostatni w życiu zrobić coś dobrego. Według obrońcy, skazaniec zainspirował się Philipem Workmanem, który tuż przed śmiercią zrobił to samo co Don.
Z relacji rzecznika więzienia wynika, że 64-latek liczy, że 20 dolarów jakie mu przysługuje nakarmi do syta osobę, która jest w gorszym położeniu niż on. Johnson przyznał ponoć, że nie chce marnować jedzenia, które nie będzie mu już do niczego potrzebne. Amerykanin umrze od zastrzyku z trucizną. Przeprowadzenie egzekucji zaplanowano na przyszły czwartek.
źródła: dailumail.co.uk, foto youtube.com