Pół roku więzienia w zawieszeniu, grzywna i obowiązek przeproszenia policjantów w branżowym piśmie oraz obwieszczenie w gablocie sądowej – taki wyrok wymierzył Sąd Rejonowy Warszawa-Śródmieście dla Przemysława Wiplera, byłego posła z partii KORWiN, za znieważenie i naruszenie nietykalności policjantów.
Jak informuje portal wp.pl, wszystko zaczęło się w październiku 2013 roku, kiedy polityk w godzinach nocnych wyszedł przed klub i przeszkodził policjantom interweniującym w sprawie bójki. Skończyło się tak, że Wipler został zatrzymany, znalazł się w izbie wytrzeźwień, na komendzie policji i w szpitalu. Zaraz po zdarzeniu polityk wystąpił na konferencji prasowej, gdzie powiedział, że lekarze stwierdzili u niego między innymi uszkodzenie rogówki i liczne stłuczenia.
Proces trwał ponad rok. Sąd przez ten czas przesłuchał znajomych Wiplera z klubu oraz świadków bójki przed klubem. Oglądał też zapisy monitoringu – klubowego, miejskiego.
Po zbadaniu dowodów sędzia Piotr Ermich uznał, że oskarżenie prokuratury jest zasadne.
— To nie była obrona ze strony pana Wiplera, bo to on był osobą wulgarną, eskalującą przemoc. Nie był to bierny, a czynny opór – powiedział w uzasadnieniu wyroku sędzia Piotr Ermich.
Czy taki wyrok nie wyeliminuje Przemysława Wiplera z życia politycznego? Przypomnijmy, że szef jego partii, europoseł Janusz Korwin-Mikke, także czeka na rozprawę, w której grozi mu do 3 lat więzienia.
Zobacz także: Do 3 lat więzienia grozi JKM
BR