Fotopułapka to wyśmienity wynalazek, powszechnie wykorzystywany przez leśników, przyrodników i naukowców. Pozwalają na sprytne ukrycie sprzętu, który włącza się tylko wtedy, gdy czujnik przy obiektywie wykryje jakiś ruch. Czasem jednak można na nich nagrać zjawiska zupełnie niespodziewane…
Video udostępnione na fanpage’u Przyrodnik Góry Sowie na Facebooku wzbudza niesłabnące zainteresowanie internautów. Użytkownicy prześcigają się pomysłach, co też nagrała fotopułapka. Z kolei autor nagrania opisuje co przeżył, gdy zobaczył je po raz pierwszy:
Wracamy z lasu do domku w górach, włączamy komputer a przez okno słychać pohukiwanie sowy. Przeglądamy materiał zebrany z dwóch tygodni i nagle pojawia się puste video. Przyglądamy się zawsze szczególnie takim klatkom bo może coś ciekawego przebiegło w rogu nagrania. Ale wtedy… przeszły nas ciarki. Trochę creepy nie sądzisz?
ZOBACZ TEŻ: Gorzów: wszedł do pralni i z zimną krwią zastrzelił młodą Ukrainkę. Po kilku godzinach sam zginął
W komentarzach do nagraniach można znaleźć drugą jego część – fotopułapka nie nagrywa bowiem jednym ciągiem, a w krótkich interwałach.
Internauci mają całe mnóstwo pomysłów na temat tego, co widać na nagraniu. Wśród tych najbardziej racjonalnych przeważają głosy o gąsienicy, która opuściła się nad obiektyw na swojej cienkiej nici. Ci z bujniejszą wyobraźnią widzą tu znacznie, znacznie więcej… a Wy, co widzicie?
fakt.pl/ foto: screenshot/ facebook.com/przyrodnik gór sowich