Że saudyjskim szejkom od dobrobytu się przewraca tu i ówdzie, nie trzeba nikogo przekonywać. Z drugiej strony – mają to się bawią i nie ma co zazdrościć. Jednak ten szejk chyba trochę się zapędził, bo niewiele brakowało, żeby chamska i złośliwa zabawa zakończyła się tragedią.
Nagranie pochodzi z pustyni w Arabii Saudyjskiej, gdzie tamtejsi bogacze bardzo często urządzają sobie bardziej lub mniej legalne imprezy motoryzacyjne. Z dwojga złego lepszy taki sposób niż karkołomne popisy na publicznych drogach.
ZOBACZ TEŻ: Założył to na męskość i omal nie stracił narządu. Musieli pomagać strażacy
Tym razem uczestnicy za cel mieli wjazd pod stromą wydmę. Na nagraniu widzimy samochód terenowy z saudyjską flagą, który bez większych problemów wspiął się pod górę. Wtedy zaczyna się dopiero zasadnicza część zabawy…
Kierujący zaczął bowiem driftować, czyli inaczej mówiąc kręcić bączki, pomiędzy widzami. W ten sposób obsypywał kilogramami piachu wszystkich tych, którzy znaleźli się za autem! Za pierwszym razem moglibyśmy to wziąć za przypadek, jednak później szejk powtarza manewr jeszcze kilkukrotnie!
W pewnym momencie o mało brakło, a tyłem auta zmiótłby jednego z widzów, który nieopatrznie został na swoim miejscu. Właściwie nie wiemy też, co działo się za wydmą. Można mieć tylko nadzieję, że kierowca dostał potem srogą nauczkę!