Historia wydaje się dosyć zabawna i momentami można by się zastanawiać czy jest prawdziwa. 22-letni chłopak przyszedł na RENTGEN i miał nietypowe wyznanie. Jak sam stwierdził, 4 lata wcześniej wbił sobie w penisa kilka… pęset. Okazało się, że przez ten cały okres miał je dosłownie w sobie.
Lekarzy od razu zdumiał fakt, że mężczyźnie nic nie było. RENTGEN pokazał, że pęsety miały po 8 centymetrów, więc normalnie powinny pojawić się jakieś objawy chorób lub gorączka. Po drugie, zapewne odczuwał nie mały ból. Być może wstydził się i znosił to cierpienie. Lekarze podkreślili, że bardzo dziwne było to, że nie miał problemów z oddawaniem moczu. Na badaniu wyszło ponadto, że pęsety się niebezpiecznie rozchyliły i może być problem z ich wyjęciem. Wszystko jednak się udało i operacja przebiegła pomyślnie. Każdy metalowy przedmiot został usunięty.
ZOBACZ:Najnowszy sondaż poparcia. Cztery partie weszłyby do Sejmu!
Mężczyzna został skierowany na oddział psychiatryczny, lecz nie stawił się na kontroli. Ostatecznie, lekarze nie wiedzą co kierowało 22-latkiem, gdy 4 lata wcześniej włożył sobie w penisa pęsety. Natomiast, według nich osoby, które robią takie coś to pacjenci psychiatryczni, odurzeni czymś lub ciekawi seksualnie. Widać więc, że ten facet nie był do końca zdrowy psychicznie. Szkoda, że nie skorzystał z możliwości leczenia.
źródło: wp.pl fot. pixabay.com