33-letni Mateusz S. nie miał problemów w nawiązywaniu znajomości. Szczególnie pozytywne reakcje postawny i przystojny mężczyzna budził wśród starszych, nieco zapomnianych przez świat pań. Dzięki temu szybko nauczył się jak je wykorzystywać i romansował na potęgę!
Mateusz S. ma bogatą kartotekę. Siedział za włamania i rozboje, krótko mówiąc z prawem był na bakier. W maju opuścił więzienie i udał się do swojej dziewczyny w Warszawie. Jednak ona mu nie wystarczyła, dlatego postanowił zamieścić swój anons na portalach randkowych. Nie czekał długo na odpowiedzi od spragnionych wrażeń kobiet.
ZOBACZ TEŻ: 10-lat temu kupił burgera z McDonald’s i schował na pamiątkę. Teraz sprawdził, jak wygląda kanapka – SZOK!
Wkrótce Mateusz S. doprowadził do sytuacji, w której spotykał się ze swoją partnerką i czterema kobietami po 50-tce. Zaczął żyć jak pączek w maśle. Pomieszkiwał na zmianę u pięciu kobiet, u każdej mógł liczyć na ciepły kąt i odrobinę czułości… A dodatkowo od każdej z pań potrafił wyciągnąć gotówkę na swoje bieżące potrzeby. Żyć nie umierać!
Niestety, z oszustami bywa tak, że zaczynają tracić kontrolę nad swoimi żądzami i tak też się stało z Mateuszem S. Któregoś dnia, podpity, zażądał od 51-letniej kochanki, u której akurat przebywał pieniędzy i kosztowności. Kobieta mu odmówiła i wtedy nasz donżuan wpadł w szał.
Mężczyzna pobił swoją partnerkę i uciekł z jej mieszkania z laptopem. Szybko wpadł w ręce policji. Wyznał wtedy funkcjonariuszom, że po alkoholu „czasami przestaje nad sobą panować”.
Marne to wytłumaczenie, dlatego teraz najbliższe trzy miesiące Mateusz S. spędzi w areszcie. Grozi mu kilka lat odsiadki.