Ogromną tragedią zakończyła się zabawa kilku chłopców ze Szczecina. Dwóch z nich wpadło do zbiornika przeciwpożarowego na miejscowym złomowisku. Dzieci chciały popływać po nim na desce. Wtedy doszło do strasznego wypadku. Mimo szybkiej akcji służb ratunkowych i wysiłku lekarzy 11 i 14-latek zmarli po kilku godzinach od przywiezienia do szpitala.
Dramat rozegrał się na jednym z zamkniętych złomowisk w Szczecinie. Czworo chłopców wybrało się tam, aby popływać na desce po zbiorniku przeciwpożarowym.W pewnym momencie jeden z nich, 11-latek stracił równowagę i runął do wody. Na pomoc tonącemu ruszył starszy o 3 kolega. Nastolatek próbował wyciągnąć go z wody jednak nie dał rady i również nie mógł się wydostać. Dwóch pozostałych nastolatków wezwało w tym czasie pomoc. Obaj chłopcy w stanie głębokiej hipotermii zostali zabrani do szpitala.
ZOBACZ:Chcieli ukryć się przed policją, wpadli na naprawdę durny pomysł. „Wystawały tylko nogi”
Niestety po kilku godzinach napłynęły tragiczne informacje, ponieważ pomimo kilkugodzinnej próby przywrócenia 11 i 14-latkowi funkcji życiowych dzieci zmarły. U chłopców doszło do zatrzymania akcji serca jednak ratownicy i lekarze robili wszystko, by uratować im życie. Nastolatkowie niemal natychmiast zostali zabrani do szpitala. Tam podpięto ich do specjalnej aparatury podtrzymującej życie, mimo to nie udało się ich uratować.
źródła: fakt.pl, foto pixabay.com