W Polsce hitem tego sezonu była pietruszka i jej wzrost cen. Jeśli jednak myśleliście, że 20zł za kilogram tego warzywa to dużo, to przeczytajcie, co teraz wyrabia się w Bangladeszu z cenami cebuli – warzywa, które w przeciwieństwie do polskiej pietruszki jest podstawią diety tamtejszych mas!
Bangladesz mnóstwo cebuli importował z sąsiednich Indii. Niestety, ten rok był rokiem nieurodzaju dla tego kraju. Najpierw susze zniszczyły znaczną część plonów, a potem deszcze monsunowe dokończyły dzieła zniszczenia. W ten sposób doszło do sytuacji, w której Indie wydały zakaz eksportu rodzimych płodów rolnych.
ZOBACZ TEŻ: 6-latek pędził samochodem 130 km/h. Jego matka wykazała się piekielną głupotą!
To dla Bangladeszu dramatyczna sytuacja, bowiem cebula jest podstawią diety znacznej części mieszkańców kraju. Do tej pory warzywo to było tanie i łatwo dostępne. Tymczasem teraz cena cebuli podskoczyła aż do (w przeliczeniu) 135 złotych za kilogram, a w tym tygodniu osiągnęła zawrotny poziom około 150zł za kilogram!
Od poniedziałku obywatele wychodzą na ulice i protestują przeciwko rządowi, uznając, że jest on winien wysokim cenom cebuli. Tymczasem władze usiłują ściągać tańsze warzywa z innych państw. Sytuacja jest na tyle poważna, że cebulę dowozi się nawet drogą lotniczą!
Cebula do Bangladeszu przylatuje z Chin, Birmy, Turcji i Egiptu. Rząd dotuje ją, aby każdy mógł sobie pozwolić na jej zakup. Mimo to sytuacja jest napięta. Mieszkańcy muszą stać w długich kolejkach by kupić to warzywo.
W tym rejonie świata cebula jest naprawdę ważnym elementem diety. W 1980 roku to m.in. wzrost cen cebuli w Indiach doprowadził do tego, że do władzy doszła kobieta-premier Indira Ghandi. Czy tym razem cebula przyczyni się do upadku rządu w Bangladeszu? Przekonamy się w najbliższych tygodniach.