Hiszpańska Policja Krajowa rozbiła na Ibizie grupę przestępczą handlującą bronią, na której czele stał… Polak.
Polski boss jest multimilionerem. W czasie pobytu w Hiszpanii podawał się za dyplomatę – doradcę ekonomicznego premiera Gwinei-Bissau z Afryki. Wiadomo, że miał obsesję na punkcie bezpieczeństwa. Posiadał kilku prywatnych ochroniarzy, a jego willa była istną twierdzą z systemami bezpieczeństwa. Teraz jest oskarżony o międzynarodowy handel bronią oraz wymuszenia na przedsiębiorcach.
Poza Polakiem aresztowano również ośmiu innych członków grupy, którzy do nielegalnych działań wykorzysytwali sieć firm na terenie Niemiec, Belgii, Francji i Wielkiej Brytanii. Sam polski przywódca szajki miał być zamieszany w sprzedaż ponad 200 tysięcy karabinów AK-47, wyrzutni pocisków rakietowych a nawet czołgów do Sudanu Południowego.
Śledztwo w sprawie gangu Polaka było prowadzone od 4 lat. W akcji policyjnej brali udział agenci hiszpańskiej Brygady do walki z Praniem Kapitałów i Brygady Antykorupcyjnej, a cała operacja była prowadzona w koordynacji z Europolem, czyli Europejskim Urzędem Policji.
Katarzyna B.