Według kolejnych medialnych doniesień to nie koniec problemów byłego szefa NIK i początek nowej afery z Marianem Banasiem. Według ustaleń dziennikarzy Wirtualnej Polski, żona szefa ABW po 10 latach pracy w Najwyższej Izbie Kontroli złożyła wypowiedzenie. Pani I.P. zrobiła to po tym jak CBA poinformowało prokuraturę o dużych nieprawidłowościach w oświadczeniach majątkowych jej przełożonego Mariana Banasia.
Kobieta pracowała w NIK od 12 maja 2009 roku do końca listopada 2019. Jej umowa została rozwiązana po złożeniu przez nią wypowiedzenia. W Najwyższej Izbie Kontroli pełniła funkcję starszego inspektora kontroli państwowej, a w późniejszym okresie specjalisty kontroli państwowej. Przez ostatni czas I. P. przebywała na urlopie wychowawczym. Według dziennikarzy jej odejście z pracy, które zbiegło się z zawiadomieniem prokuratury i wybuchem afery z Marianem Banasiem jest nieprzypadkowe.
ZOBACZ:NIK składa doniesienie do prokuratury! „Polecenie Banasia”.
Informacja o tym, że były prezes NIK wpadł w poważne tarapaty związane z nieprawidłowościami w sprawie oświadczeń majątkowych pojawiła się w piątek 29 listopada. Według ustaleń śledczych są one pełne luk i nieścisłości. Zaledwie dzień później z pracy odeszła jego współpracownica, a zarazem żona szefa ABW. Według dziennikarzy data ta nie jest przypadkowa
” Zarówno kierownictwo PiS, jak i służby poszły na wojnę z Banasiem. Jako prezes NIK był przełożonym żony szefa ABW i miał bardzo dużo narzędzi, którymi mógł wpływać na nią, a więc pośrednio na Pogonowskiego. Szef ABW wolał to przeciąć. Dalsza praca jego żony w NIK nie miała racji bytu”
źródła: wiadomosci.wp.pl, foto twitter.com